- News
- 0 polubień
- 226 odwiedzin
- 0 komentarzy

Sytuacja na rynku produkcji czekolady nie jest łatwa. W ciągu ostatniego roku kakao podrożało ponad trzykrotnie, a od początku 2024 r. o prawie 130 proc. Dlaczego? Po prostu brakuje ziaren kakaowca na rynku, a konsumpcja nie maleje – wręcz przeciwnie.
Czy to oznacza, że już niedługo czekolada stanie się towarem luksusowym, a z czasem może jej nawet zabraknąć? Wyjaśniamy, o co chodzi z nadciągającym kryzysem czekoladowym.
Czemu nie ma czekolady?
Aż dwie trzecie światowej produkcji kakao pochodzi z Afryki – najwięcej z Wybrzeża Kości Słoniowej oraz Ghany, która ma aż 17% udziałów. Niestety i tam zasoby się kurczą – w ostatnich latach Ghana straciła ponad 254 mln drzew kakaowca.
Ten sezon nie jest łaskawy dla rolników ziaren kakaowca. Upały, susze oraz gwałtowne burze mocno przetrzebiły dotychczasowe uprawy. Do tego szalejący wirus CSSV jest zabójczy dla każdego drzewa kakaowego. Przenoszące go wełnowce bardzo często są odporne na używane pestycydy, więc jedynym ratunkiem jest wypalanie zarażonych roślin.
Dodatkowym problemem jest fakt, że dla rolników utrzymanie plantacji kakaowca jest coraz mniej rentowne. Mimo szalejących cen na rynku, ta grupa osiąga najmniejsze zyski z obecnej sytuacji.
Pieniądze ze sprzedaży ziarna nie wystarczają na inwestycje i sadzenie drzew, a stare rośliny nie są tak wydajne i częściej chorują. Z tego powodu zdesperowani rolnicy przechodzą na uprawę innych łatwiejszych roślin, co tym bardziej nie poprawia sytuacji na rynku kakaowym.
Kakaowca coraz mniej, ceny coraz wyższe
Według Paula Joulesa, analityka rynku towarów handlowych Rabobank, mamy do czynienia z największym niedoborem kakao od ponad 60 lat. Potwierdzają to także prognozy Międzynarodowej Organizacji Kakao – w sezonie 2023/2024 zabraknie aż 374 tys. ton kakao i będzie to aż o 405% większy deficyt w porównaniu do zeszłego roku.
Niedostatek surowca ma przełożenie na ceny rynkowe, które osiągają szalone wartości. Na nowojorskiej giełdzie cena na dostawy ziarna kakaowego w maju po raz pierwszy w historii przekroczyła 10 tys. dolarów za tonę. Co gorsza, Według raportu UCE Research i WSB Merito, cena kakao będzie rosła i do końca roku może osiągnąć poziom nawet 12–13 tys. dolarów
Dodatkowym czynnikiem, który może podnieść cenę kakao w Europie, jest nowe rozporządzenie Unii Europejskiej eliminujące zużycie produktów pochodzących z łańcuchów dostaw związanych z wylesieniem i degradacją lasów. Jest to związane z dodatkowymi obowiązkami poświadczania, że pozyskane ziarna nie pochodzą z plantacji, pod którą został wycięty las. A jak wiadomo dodatkowe działania urzędowe równają się ostatecznie wyższej cenie za surowiec.
Jaka przyszłość czeka czekoladożerców?
Na razie przyszłość nie rysuje się w kolorowych barwach, ale jesteśmy optymistami. Wielu specjalistów wskazuje, że na miejsce Afryki mogą wskoczyć producenci z krajów Ameryki Łacińskiej, które wypełnią lukę związaną z deficytem ziaren kakaowca. Poza tym nie wierzymy, że człowiek doprowadzi do sytuacji, w której zabraknie czekolady. Jest wtedy sens istnienia na takiej planecie? ;)
Jeśli chodzi o czekoladki Doti, to będziemy walczyć do ostatniej kulki. W związku ze zmianami na rynku kakao będziemy dostosowywać się do sytuacji, ale nie pozostawimy Was bez ukochanych orzechów i owoców w czekoladzie. Czekoladki to nasz sens istnienia i będziemy dostarczać je do końca świata i jeden dzień dłużej!
Dlatego, jeśli chcesz pomóc małej rodzinnej fabryce czekoladek w tej nierównej walce o kakao – zobacz, co obecnie mamy w naszym sklepie i zamów swój ulubiony smak. Każda taka decyzja to dla nas wsparcie i motywacja do dalszego działania!
Komentarze (0)